Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Zamknij Zamknij

Informacje

Budynek Główny Miejskiej Biblioteki Publicznej

Po obu stronach Bugu – obrońcy polskich granic a rzeczywistość

„Po obu stronach Bugu” to relacje obrońców Ojczyzny z kampanii wrześniowej 1939 roku. Relacje zebrane i zgromadzone w Instytucie Polskim i Muzeum im. Gen. Sikorskiego w Londynie zebrał Andrzej Wawryniuk. Po analizie licznie zgromadzonych dokumentów obrazujących losy wojenne żołnierzy pochodzących z Lubelszczyzny lub odbywających tutaj służbę, autor stwierdził, że jego opracowanie jest jednym z nielicznych opisujących pierwsze tygodnie wrześniowej nawały.

Książka „Po obu stronach Bugu” jest relacją zwykłego żołnierza, z której możemy dowiedzieć się jak wyglądały pierwsze dni w jednostkach po ogłoszeniu mobilizacji, przebieg służby wojskowej i same wydarzenia wojenne.

Jak zauważa autor wspomnienia są „nieskażonym świadectwem wydarzeń” znanych ale już częściowo zapomnianych. Odchodzą już Ci, którym udało się przetrwać najgorsze chwile pożogi wojennej. Wraz z nimi odchodzą wspomnienia, świadectwa. Dlatego każda praca by ocalić te okruchy wspomnień o tych tragicznych dla Polski i Polaków czasach jest bardzo ważna. Pozostaną w sercach i na papierze wspomnienia, relacje, zdjęcia będące bogatym źródłem wiedzy o działaniach wojennych, postawach żołnierskich, ich uczuciach.

Publikacja zawiera kilkanaście wspomnień wojskowych, których łączyło miejsce zamieszkania lub teren walk – Biała, Siedlce, Brześć. To relacje oficerów z pierwszych tygodni wojny, kiedy jeszcze nikt nie myślał o klęsce.

Andrzej Wawryniuk podkreśla, że zebrane dokumenty mogą stanowić źródło do dalszych badań historycznych. Dzięki tym wspomnieniom można chronologicznie ustalić wydarzenia. Szczególnie interesujące dla mieszkańców naszego miasta są wspomnienia łączące się z Białą Podlaską. Już 22 marca 1939 roku rozpoczęły się dywizyjne ćwiczenia taktyczne na mapie. Miejscem wydarzenia była siedziba 34 pułku piechoty stacjonującego w Białej. W ciągu 48 godzin pułk był przygotowany do działań. Nie mogło zabraknąć nikogo: oficerów, szeregowców… i koni. Niezbędne było zaplecze czyli konie, wozy, uprzęże i wszystko co było niezbędne do zaopatrzenia dużej grupy żołnierzy. Potem już było tylko oczekiwanie na atak. Jednak wśród żołnierzy byli rolnicy, którzy latem byli potrzebni w gospodarstwach. Dlatego też narastały niepokoje. Upadał „duch pułkowy”.

W wspomnieniach podpułkownika Jana Maliszewskiego dowódcy 35 pułku piechoty stacjonującego w Brześciu widać wyraźnie spadek morale i pewien kryzys, który trzeba było zażegnać i rozgonić wszelkie wątpliwości. W czerwcu żołnierze zostali przerzuceni na Pomorze. A 1 września zderzyli się ze smutna i tragiczną rzeczywistością. Dzielność Polaków nie mogła niestety równać się z nowoczesną bronią Niemców. Pierwsze dni wojny przyniosły w pułku ogromne straty.

Obszerne są wspomnienia podchorążego rezerwy piechoty Jerzego Żyłki. Urodzony we Włodawie Żyłka był dyplomowanym technikiem leśnym. Po ukończeniu Szkoły Podchorążych Rezerwy trafił do pułku w Lublińcu ale jako, że było to daleko od domu, wystarał się o przeniesienie. Dzięki wzorowej postawie podczas szkoły trafił on do Brześcia, gdzie otrzymał w sierpniu kartę mobilizacyjną a wraz z nią ekwipunek: „za ciasne buty, za duży płaszcz” ale bez broni. Gdy po atakach lotniczych na Brześć żołnierze zmuszeni zostali do opuszczenia miasta i udania się do Siedlec. W dalszych wspomnieniach Żyłka pisze o trudach żołnierskiego marszu, niespodziewanych bombardowaniach przez niemieckiego agresora. Gorzka rozpacz nastąpiła w szeregach wojska polskiego, gdy doszła do nich wiadomość o wkroczeniu na tereny Polski armii Związku Radzieckiego. Relacja J. Żyłki jest pełna przykrych wspomnień o wyzuciu człowieka z godności.

Porucznik Bohdan Olszewski był oficerem 22 pułku piechoty. Po kilku dniach wędrówki wraz z niewielkim odziałem ochotników został rozbrojony przez Niemców.

Wspomnienia z wojny polsko-niemieckiej z 1939 r. spisane przez podporucznika rezerwy Antoniego Silkiewicza mają początek w nakazie mobilizacji. Wraz z 35 pułkiem wędrował on od Brześcia, po Pomorze i Siedlce. Bez pełnego umundurowania, uzbrojenia, w chaosie spotęgowanym informacjami o klęsce armii polskiej. Mimo tego żołnierze stoczyli bitwę z czołgami sowieckimi zakończoną niestety rozbrojeniem i trafieniem do radzieckiej niewoli. Autor tych wspomnień brał udział w walkach pod Parczewem z Armią Czerwoną i później pod Kockiem z Niemcami.

O dowódcy 2 kompanii ciężkich karabinów maszynowych 35 pułku piechoty dowiadujemy się z książki niewiele. Jego raport mieści się w krótkich wojskowych słowach. Po upadku kampanii wrześniowej Jerzy Słonimski działał w konspiracji do 1943 roku.

Dowódca plutonu strzeleckiego 22 pułku piechoty Leon Aleksander Głuchowski spisał nazwiska dowódców pułku działającego w ramach 9 Dywizji Piechoty. A stan moralny i fizyczny pułku określił jako dobry.

Krótkie relacje z kondycji polskiej armii w kampanii wrześniowej złożyli również porucznik Czesław Sulej, podporucznik Zygmunt Sachowicz, podporucznik Edmund Maurycy Goldbrum. Kapitan Stanisław Mielcarek – Komendant Placu w Białej Podlaskiej relacjonował pierwsze bombardowania miasta i punktów strategicznych – fabryki samolotów, stacji kolejowej.

Regionaliści chętnie zweryfikują informacje kapitana dotyczące walki powietrznej pomiędzy „Karasiami” a „Dornierami”.

Podporucznik Paweł Malkiewicz do 13 września przebywał w Białej. Po ucieczce z sowieckiej niewolo przedostał się na Węgry a potem do Francji.

Dzięki tym relacjom złożonym przez oficerów, naocznych świadków i uczestników wojny dowiadujemy się o trudnościach jakie miała polska armia w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r. Trudności ze strony łączności i brak informacji, kłopoty z zaopatrzeniem czy niedostatecznym przygotowaniem bojowym przebijają się we wspomnieniach oficerów. Tak, jak żal za straconymi szansami, za przymusem ucieczki, pełnym niebezpieczeństw powrocie do domu ze wschodu. Te tragiczne relacje z pewnością wskazują na piękne, pełne patriotyzmu postawy żołnierskie. Pełne gotowości do stawania w obronie umiłowanej Ojczyzny nawet za cenę przelania krwi.

Wszystkich zainteresowanych pozycją zapraszamy do odwiedzenia Działu Wiedzy o Regionie. Tu można wypożyczyć książkę „Po obu stronach Bugu” a jednocześnie znaleźć wiele ciekawych informacji i książek dotyczących działań wojennych.

Banery/Logo